Z wizytą w Warszawie
Dnia 29 listopada, na zaproszenie posła Tomasza Szymańskiego, odwiedziliśmy siedzibę Sejmu RP w Warszawie. W wycieczce uczestniczyli uczniowie Liceum Ogólnokształcącego oraz Zespołu Szkół w Wąbrzeźnie. Uczestnicy wycieczki już od 6:50 musieli stawić się na zbiórkę, tradycyjnie na parkingu przy Netto i o godzinie 7:00 wyruszyliśmy w drogę. Planowo o 11.10 dojechaliśmy do Stolicy. Tam z pod pomnika Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego ruszyliśmy spacerem w kierunku gmachu Sejmu. Około południa przeszliśmy skomplikowaną kontrolę i procedury bezpieczeństwa, po czym znaleźliśmy się na terenie Sejmu. Wspólnie z panią przewodnik obejrzeliśmy makietę Sejmu, a następnie przeszliśmy do najbardziej znanej sali w polskiej polityce – sali posiedzeń sejmu. Było to niezapomniane przeżycie dla każdego uczestnika wydarzenia, gdy mógł wejść na salę obrad. Widzieć takie miejsce na żywo, to coś zupełnie innego niż transmisje telewizyjne. Tam dołączył do nas poseł Tomasz Szymański, który przywitał nas serdecznie i zaspokoił naszą ciekawość, odpowiadając na wszystkie pytania. Wraz z nim udaliśmy się do holu głównego, gdzie obejrzeliśmy pamiątkowe tablice nieżyjących parlamentarzystów poległych w czasie II Wojny Światowej oraz ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Tam mogliśmy zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Zwiedzanie zakończyliśmy w stołówce sejmowej, gdzie zjedliśmy smaczny obiad. Po posiłku przyszedł czas na pożegnanie z Sejmem, ale nie z Warszawą. Poseł odprowadził nas do Pomnika Armii Krajowej, gdzie pożegnał się z nami, a my ruszyliśmy dalej w kierunku Zamku Królewskiego. Spacerując Krakowskim Przedmieściem mijaliśmy wspaniałe budowle m.in. Pałac Prezydencki, którego strzegą kamienne lwy i pomnik księcia Józefa Poniatowskiego, kościół Świętego Krzyża, czy Grób Nieznanego Żołnierza na placu Marszałka Piłsudskiego. W Zamku mogliśmy podziwiać oryginalne dzieła sztuki, królewskie apartamenty oraz salę tronową. Na koniec wycieczki kupiliśmy pamiątki i pożegnaliśmy stolicę. W drodze powrotnej zjedliśmy kolacje w Mc Donaldzie i około godziny 22 uradowani, spełnieni i pełni wrażeń dotarliśmy do Wąbrzeźna.
Laura Grabowski